29/10/2011

063. Dyniowo / On Pumpkins

Dziś będzie w zupełnie innym temacie niż zwykle! W drodze do pracy mijam osiedlowy warzywniak, przed którym od jakiegoś tygodnia lub dwóch stoją różne, przeróżne dynie. Od kilku dni zastanawiałam się kupić czy też nie. W końcu, po długim czasie udawania, że podobne klimaty mnie nie interesują, oddelegowałam faceta na zakupy, żeby przytachał jakiś fajny okaz. 
 
 
W piątek po pracy wyciągnęłam noże i zaczęłam kroić! Wymyśliłam sobie, że skoro kiedy byłam dzieciakiem Halloween się w Polsce nie obchodziło, spróbuję się sztucznie odmłodzić. I wiecie co? Ale było klawo! 
 
 
Wydrążyłam całą dynię, pestki wyrzuciłam a resztę podgotowałam na papkę w garnku z małą ilością wody. Później zmiksowałam blenderem i wyszły z tego dwie szklanki pulpy dyniowej, którą wykorzystałam do zrobienia muffinek dyniowych. 
 
 
Gizmo był strasznie zaintrygowany co się dzieje w domu i nie odstępował mnie na krok. 
 
 
Dzielę się poniżej przepisem, który zlepiłam z 3 różnych znalezionych na necie, z każdego wzięłam to co mi pasowało i akurat miałam pod ręką!

* 1,5 szklanki mąki
* 1 łyżka proszku do pieczenia
* 1 szklanka musu dyniowego (czyli pulpa)
* 1/3 szklanka oleju
* 2 jajka
* 1/2 szklanki cukru
* 2 łyżki cynamonu
* 1 łyżka
 
Jak merdamy:

Miska nr 1: Mąkę przesiać przez sitko i wymieszać z proszkiem do pieczenia.
Miska nr 2: wlać pulpę dyniową, olej, dwa jajka, pól szlanki cukru, łyżkę cynamonu.

Wsypać suche do mokrego i mieszać. Ciasto bedzie dość lejące, papkowate i z grudkami - nie przejmować się podejrzanym kolorem :) 
 

Po zamerdaniu, rozlać ciasto do papilotek wspomagając się dwoma łyżkami. Nalać ciasta na 2/3 wysokości. Piec w piekarniku przez 15 do 20 min na 180 do 200 stopni - wychodzi ok 15 muffinek.

ENGLISH:

It's gonna be on a completely different subject than usually. When I'm on my way to work, I pass by a little grocery shop. Over the last 2 or 3 weeks, the owner has been advertising cute pumpkins that he lined up in front of the shop. So I started thinking if it wouldn't be a good idea to buy one. You must know that we don't celebrate Halloween in Poland, or rather we didn't when I was a kid. We have our own tradition of lighting candles on 'Zaduszki' (31 October), and I never complained or wanted to celebrate something different. But unlike St Valentine's day, which in my humble opinion is as cheesy and plastic as Barbie doll, I believe that Halloween with jack-o'-lanterns and trick-or-treating is kinda cute. 
 
 
So my man bought our first pumpkin ever ;) and I carved it on Friday evening. I even used what left of the pumpkin to make a pulp and bake some muffins! Gizmo was all over the place when I carved and baked, so I cannot keep the pumpkin in the apartment, cause I'm afraid he's gonna burn his whiskers - it's been put on our terrace instead. And it looks AWESOME!
 
 

28/10/2011

062. Candy u Craftoholic MOM / Giveaway at Craftoholic MOM

Szybka notka dla wszystkich świrów pięknych tkanin - nie myślcie dwa razy! Wystarczy zerknąć na warunki rozdawajki na blogu Craftoholic MOM. Ja już się zapisuje i zaczynam egoistycznie trzymać kciuki za moje powodzenie w losowaniu :)



ENGLISH:

Just a quick note on a lovely giveaway at Craftoholic MOM. If you like her on Facebook, add her blog to the list of your blogs, leave a comment on her blog, write a short post on the giveaway and add a banner on your blog, you have a chance to win fabrics for 100 PLN, which is +/ EUR 25.00. Don't be lazy, just do it ;)

27/10/2011

061. Julia!

Julka, czyli najmłodsze dziecię w naszej rodzinie przez długi czas będzie korzystała z łóżeczka - wiadomo przecież, że jej dni będą wypełniały spanie i jedzenie :) Potrójna ciotka (czyli Ja) postanowiła więc uszyć mały powitalny prezencik z miłej flaneli.


Ostatnie dwa tygodnie późno ląduje po pracy w domu, więc musiałam zrobić coś szybkiego i praktycznego. Padło więc na podejrzany online kocyk-narzutkę. Uszycie go zajęło mi jakieś dwie godziny, z przyprasowaniem flizeliny do literek i z ich przyszyciem do wierzchniej warstwy materiału. Mhm, rozpraszałam się oglądaniem przygód Adriana Monka... 


Pledzik ma ok 120 cm długości na 60 cm szerokości. Zaokrąglone boki przycięłam po odrysowaniu łuku od talerza, złożyłam dwa kawałki flaneli prawymi stronami, zostawiłam kawałek wielkości ok 10 cm na przewrócenie pledu na prawą stronę, przeszyłam zygzakiem na całej długości i gotowe!


Mogę jechać w odwiedziny do Julki :) I najważniejsze, że takiej narzutki nie będą miały inne dzieciaczki, takie prezenty są chyba bardziej zapamiętywane niż masówka z marketów?

ENGLISH:

Little Julia is the youngest one in our family, she's my brother's 2nd child. As most probably the next year of her life will be devoted to sleeping and eating, I decided to make a girly receiving blanket. I saw it online once and liked the idea, though you don't see many gifts like that in Poland. Everyone's just buying what's in Tesco :/


I thought it's the best option, as my shifts at work over the recent two weeks have been a major PITA. I simply had to make something that would not require 10 hours behind my sewing machine. I made the blanet in 2 hours (and I blame you, Adrian Monk for the obvious distraction at sewing). The blanket is 120x60cm. I cut round corners after drawing nice arches with a help of kitchen stuff :) I just put a plate in the corner, draw a line with a textile marker and that's it. Then you just put both pieces of fabric right sides together, pin them well and sew, leaving 10cm opening for turning. Then turn it right side out, sew using a fancy stitch (or a zig zag) all around the blanket and that's it. 


I can go and visit Julia now!

23/10/2011

060. Współpraca z Minimetrami / A Cooperation with Minimetry

Pamiętacie jak w zeszłym miesiącu napisałam post o byciu produktywnym? Napisałam też, że część z rzeczy, które wtedy uszyłam jedzie do Konina. No więc z wielką przyjemnością informuję, że sklepik Minimetry poprosił mnie o uszycie kilku rzeczy dla maluszków. 

 zdjęcie pochodzi ze strony www.minimetry.pl

Nie mogłam odmówić, więc uszyłam piórniki, worki na kapcie itp. Jeśli chcecie, możecie się wybrać do nich na zakupy, w zakładce "Akcesoria" są już wystawione 3 z 4 worków, które przygotowałam i mam nadzieję, że w najbliższym czasie pojawi się reszta z zamówienia, m.in piórniki w soczyste jabłka, zadziorne żaby i słodkie misie z jelonkami :) 

ENGLISH:

If you remember a certain post from September, you'd remember that I wrote on being productive. I also wrote that majority of the products from that post will be send by post to Konin. So I have a pleasure of announcing that Minimetry shop asked me to sew some items, like drawstring bags or pencil cases for their shop. 

 a picture taken from www.minimetry.pl
I couldn't say no!If you wish, you can check drawstring bags in 'Akcesoria' tab - right here. That's like 35% of the items I sent, and I hope that soon, the shop will upload pencil cases in apples, frogs and sweet bears :)

21/10/2011

059. Wyniki Candy / Giveaway winners

Ekhem ekhem! Ogłaszam, że wczoraj o godzinie 00:15 nastąpiło losowanie szczęśliwych numerków :) Bez zbędnych ceregieli, przechodzę od razu do wyników:

01. Emily - wylosowana jako Nr 1 :)


02. ta Magda z Zaczarowanego Szydełka, jako Nr 2:

03. Wioletta aka Bezdomna Szafa jako Nr 3 - widzisz Wioletta, 3000 odsłona była dla Ciebie szczęśliwa :)
 

 04. Magda z bloga 'W moim magicznym świecie'

05. Michalina z Haftowanych Prezentów zamyka losowanie!
 

Wielkie dzięki za wzięcie udziału w moim pierwszym Candy! Jedyny problem jaki mam, to jak przydzielić kominy - żadna z was nie napisała konkretnie, na który reflektuje :)

Emily dostanie turkus, bo była pierwsza, więc musi do niej powędrować najdłuższy! ta Magda dostanie róż, bo jest z przecudnej grubej włóczki. Wioletta dostanie beżyk, Magda biały a Michalina zielony, który był i tak przewidziany jeśli na Candy zapisze się więcej niż 5 osób i uznam liczbę uczestników za dużą :)

A teraz dziewczyny czekam tylko na wasze adresy, piszcie proszę na tutinella@gmail.com - każdej z was potwierdzę osobnym mailem odbiór adresu i wysyłkę paczki! Więc czekam na znak od was - miłego weekendu i gratulacje!!!

17/10/2011

058. Bardzo Retro / Very Retro

Zamówienie na tą torbę trafiło do mnie chyba w sierpniu... Dlatego pisząc tego posta klęczę na grochu, smagam się mokrym porem i wbijam drzazgi pod paznokcie. Kroję też cebulę, żeby leciały mi łzy wielkości ziaren fasoli! Jak można czekać tak długo na zamówioną torbę!!! Biada mi, oj biada. Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone i torba będzie się dobrze nosiła.

Materiał zewnętrzny kupiłam w zeszłym roku w Ikea i nie mam pojęcia skąd się tam wziął - z polskimi napisami? Dziwaczne. No ale był tak piękny i tak mnie zafascynowały ryciny i przypisy o modzie, że musiałam go kupić.


Troszkę trzeba było pokombinować z odpowiednim przycięciem wzoru, żeby nie uszkodzić retro dam i oddać ich całe piękno. Dlatego też zrezygnowałam z klapki na magnes, żeby nie zasłoniła głów - klapkę wyparła gumka z guzikiem.


Dodatkowo, materiał lekko się naciągał, więc podkleiłam go wkładem odzieżowym. Dno tradycyjnie wzmocniłam sprasowaną ociepliną, którą przepikowałam. Tak samo potraktowałam pasek, ale do niego zamiast ociepliny włożyłam materiał tapicerski.


No i wszyłam zamek, żeby wścibskie łapy nie pchały się do torebki. I tyle proszę Publiki na dziś :)



ENGLISH:

This bag was ordered in August. I almost feel ashamed admitting that I waited 2 months to sew it! I'm a disaster, story of my life :) So I kneel on hot coals, push splinters under my nails, whip my back with a wet celery and chop onion! Shame on me! But I trust I will be forgiven. 


I bought this fabric in retro ladies last year, in Ikea. It was on sale (yes, I cannot say no to sales) and had these old Polish descriptions, which I couldn't resist. It's a bit stretchy so I fused it with light fliseline and had to be careful when cutting, to keep the ladies intact. So I decided not to make a flap with a magnetic snap this time, but I switched to a big button and a piece of elastic band instead. 


This makes the pattern clearly visible. I put wadding in the bottom, quilted it and did the same with the handle. Oh, and I added a zipper, so that you don't have to worry about whereabouts of your wallet. And that's it, the bag's finished!


16/10/2011

057. Żyrafy wchodzą do szafy / Giraffe in the house!

A pawiany wchodzą na ściany :) Po dłuuugiej przerwie, w końcu mogę was uraczyć nowym postem z maskotkową żyrafą od Tildy. Był już słonik Tomciuś, który był strzałem w 10tkę - solenizantka, po odebraniu prezentu chodziła z nim cały dzień pod pachą! Odbieram to jako mój mały ciociny sukces ;)


Żyrafka ma na imię Zosia i już niedługo pójdzie dalej w świat. W tym tygodniu zostałam po raz 3ci ciotką, więc muszę przyspieszyć z szyciem rzeczy dla maluchów :) Zośka jak na żyrafę nie jest duża, bo ma 55cm wzrostu. Dziś kot Gizmo odmówił współpracy przy robieniu zdjęć, więc musiałam użyć książki (rozmiar A4) do pokazania skali.


Jeśli kupujecie jakieś specjalne wypełniacze do maskotek za grubą kasę, lepiej z nich zrezygnujcie na rzecz poduszek z Ikea za niecałe 3 zł. Kupiłam 5 sztuk i póki co wykorzystałam jedną a wypchałam nią Zośkę, dwa króliki z poprzedniego posta i poduszkę do szpileczek. I nie, Ikea nie płaci mi w towarze za reklamę, ale jestem pozytywnie nastawiona do współpracy hue hue. 


Chciałam też bardzo bardzo mocno podziękować za zainteresowanie Candy - wyniki już za kilka dni. Nie zostawiam komentarzy pod tamtym postem, żeby nie zaburzać wyników i statystyk, ale czytam każdy komentarz i odwiedzam wasze blogi. Teraz wracam do pracy nad torbą i dwoma świątecznymi poduszkami do maminego salonu. Adios! 

ENGLISH:

So here I am, afer a longish break, showing off my recent project. Oh I do <3 giraffes. I just had to make this Tilda animal when I saw it in a book. My first Tilda craft was a large elephant, named Tommy and he was a huge hit! My niece just loved him and still does so I decided to give the other animal a go.


Giraffe's name is Sophie and she'll be heading to her new home in a few days - this week I became an aunt for the third time, so I'd better speed up with sewing baby toys and stuff :) Sophie isn't tall as for a giraffe, cause she's 55cm. My beloved cat Gizmo didn't want to cooperate in the photoshoot today, so I had to use Tilda's book (10.8 x 8.3 x inches)
to give you an idea of how large the toy is. 


Btw, if you're using pricy toy stuffing, just switch to Irma pillows from Ikea - they are the best. And no, Ikea isn't paying me for advertisments, but I'd surely say yes ;)

So I'm off to sewing a bag and two Christmas patchwork-like pillows for my mom's living room! Adios!

02/10/2011

056. Crash Test Bunnies

Królik po prawej, Zenon, dużo przeszedł w zeszły piątek. Spędził go w mojej pracy i poddawany był wykręcaniu kończyn, sprawdzaniu elastyczności uszu i generalnej gibkości :) Test zdał, więc mam nadzieję, że przejdzie pomyślnie podobne tortury, tyle że z rąk dzieci do lat 4 :) 

Co mi się w tych królikach podoba to to, że za wyjątkiem wypchania z Ikeowskich poduszek (wkład za 3 zł) wszystkie materiały to recycling! Pocięłam starą spódnicę i sukienkę i oto Szanowna Publiczności stajemy przed maskotkami, które zostaną rozdystrybuowane maluchom w rodzinie.


Jeśli ktoś nie ma pomysłu na prezent, może będzie chciał uszyć takiego samego zwierzaka - jeśli tak, zapraszam po instrukcje tutaj. I nie zapomnijcie zapisać się na jesienno-zimową rozdawajkę na moim blogu!

ENGLISH:


The bunny on the right, Zenon, has been through a lot last week. He spent whole Friday at my work; his ears were stretched, limbs pulled in each and every direction and his flexibility was tested in many unsuitable ways (forgive me Zenon, for I've sinned). 


This makes me think, even a 4-year-old won't be able to break him :) What I like about these bunnies is that apart from Ikea inlets I used as stuffing (1 USD for one inlet - that's enough for approximately 8 bunnies) I used recyced fabrics to make their bodies and inner-ears. Eco-friendly toys, that's what they are! If you'd like to make a similar bunny, just check the instructions here


Oh and don't forget to sing up for a giveaway on my blog :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...