Julka, czyli najmłodsze dziecię w naszej rodzinie przez długi czas będzie korzystała z łóżeczka - wiadomo przecież, że jej dni będą wypełniały spanie i jedzenie :) Potrójna ciotka (czyli Ja) postanowiła więc uszyć mały powitalny prezencik z miłej flaneli.
Ostatnie dwa tygodnie późno ląduje po pracy w domu, więc musiałam zrobić coś szybkiego i praktycznego. Padło więc na podejrzany online kocyk-narzutkę. Uszycie go zajęło mi jakieś dwie godziny, z przyprasowaniem flizeliny do literek i z ich przyszyciem do wierzchniej warstwy materiału. Mhm, rozpraszałam się oglądaniem przygód Adriana Monka...
Pledzik ma ok 120 cm długości na 60 cm szerokości. Zaokrąglone boki przycięłam po odrysowaniu łuku od talerza, złożyłam dwa kawałki flaneli prawymi stronami, zostawiłam kawałek wielkości ok 10 cm na przewrócenie pledu na prawą stronę, przeszyłam zygzakiem na całej długości i gotowe!
Mogę jechać w odwiedziny do Julki :) I najważniejsze, że takiej narzutki nie będą miały inne dzieciaczki, takie prezenty są chyba bardziej zapamiętywane niż masówka z marketów?
ENGLISH:
Little Julia is the youngest one in our family, she's my brother's 2nd child. As most probably the next year of her life will be devoted to sleeping and eating, I decided to make a girly receiving blanket. I saw it online once and liked the idea, though you don't see many gifts like that in Poland. Everyone's just buying what's in Tesco :/
I thought it's the best option, as my shifts at work over the recent two weeks have been a major PITA. I simply had to make something that would not require 10 hours behind my sewing machine. I made the blanet in 2 hours (and I blame you, Adrian Monk for the obvious distraction at sewing). The blanket is 120x60cm. I cut round corners after drawing nice arches with a help of kitchen stuff :) I just put a plate in the corner, draw a line with a textile marker and that's it. Then you just put both pieces of fabric right sides together, pin them well and sew, leaving 10cm opening for turning. Then turn it right side out, sew using a fancy stitch (or a zig zag) all around the blanket and that's it.
I can go and visit Julia now!
Piękny prezencik :-)
ReplyDeletesuper pledzik, ja sie przymierzam do takowego, ale jakos brak mi odwagi:-)
ReplyDeleteMagdo dziękuje :)
ReplyDeleteesophie, no co ty wygadujesz, łap za materiał i do boju! :) nie ma się co bać, tylko trzeba działać :)
cudny pledzik:)
ReplyDelete