28/02/2012

094. Tadaaam!

W tym miesiącu szaleje z postami! Skończyłam właśnie 'to coś' co pokazywałam wczoraj, kiedy gościło jeszcze na moim biurku, przy maszynie. A chodziło oczywiście o poszewkę na poduchę. Taką mięsistą, grubą i myślę, że porządną i wytrzymałą. 


W zeszłym roku (mhm, tak wiem...) koleżanka z pracy poprosiła mnie o zmniejszenie pokrowców z grubej obiciowej tkaniny w kolorze kawa z mlekiem. Pokrowce odpowiednio zmniejszyłam, ale że nie lubię wyrzucać materiałów, zachowałam resztki i ostrzegłam N., ze później niż prędzej :) zrobię z tego jakiś użytek. Po zszyciu wszystkich kawałków, wyszedł z tego +/- regularny kwadrat. No ale niestety zbyt mały na typowy jasiek 40x40cm. Wczoraj więc uzgodniłyśmy w pracy, że można to połączyć z niebieskim materiałem Ikea w białe listki, nakrapiane pomarańczowymi motywami. Tak też powstała poducha, którą można się posiłkować płaszcząc tyłek przed telewizorem :) 


I'm crazy with posts this month! I'm on a roll! So here's the 'thing' I showed yesterday - yep, it's a pillow cover. Made with home decor fabric in beige color, Ikea aqua fabric and 'no name' linen in orange. 



I think it was last year when a colleague from work asked me if I could slightly change ginormous pillow covers she got. Of course I said 'yes' and in the end, I was left with a small pile of scraps. And you must know that a fabric junkie like me, never throws away decent scraps! So I made a block out of them and added Ikea fabric here and there and voila, here it is! The main piece wasn't big enough so I really had to combine it with this aqua pattern. And as it is in leaves and orange elements, I also added orange linen in the back:


I think this combo of colors is not the worst choice that could've been made :) Maybe it't not vivid or energetic, but it's neat. I can live with neat.

27/02/2012

093. Ciągle praca i praca / Workin' workin', all the time!

No i nad czym to ja dziś się pastwię, hm? Torba, kosmetyczka, pled, blok patchworkowy? Dla tego kto odgadnie, nagrodą będzie wieczna chwała i sława :) Oraz moja pamięć :) Podpowiadam: używam grubej błękitnej tkaniny made in Ikea, ocieplacza, i tkaniny obiciowej. Jutro dodam do tego guziki :)


So what am I doing right here? Is it a bag, a patchwork block, a quilt or a cosmetic bag? Those of you who guess, will get everlasting fame and glory, and that's it ;) A hint: I'm using aqua Ikea fabric, batting and home decor fabric. Tomorrow, I am gonna add some buttons here and there. In orange I think.


26/02/2012

092. Ku ciepłości! / Let's snuggle!

Dzisiaj nie będzie o torebkach czy blokach patchworkowych, ale o moich ciocinych obowiązkach :) Czyli pokazuję zestaw kołderka, poducha + prześcieradło, dla lalek, uszyte przez ciotkę Asię :) 


Szyłam ten zestaw i szyłam, aż w końcu siadłam wczoraj za maszyną i skończyłam wszystkie części. W sumie miałam zrobić tylko poszewki, ale zmajstrowałam też wypełnienie, żeby jakoś ten zestaw kwiatowo-sowi prezentował się na zdjęciach. Poszewki zapinane są na guziczki, zszyte z 2 różnych materiałów. Prześcieradełko dla kontrastu zrobiłam z jasnej bawełny.


Umówiłam się ostatnio z Sabikiem z Malachitowej Łąki na moją pierwszą w historii wymiankę-niespodziankę. Nie mogę się doczekać, żeby się z wami podzielić tym, co dla niej uszyłam :) Do końca tygodnia powinnam wszystko wam pokazać! A 1 Marca ogłoszę do kogo powędruje torba z mojego 3ciego candy :)

I don't write today on bags, purses or patchwork block but about my duties as an aunt. So it's on the set for dolls - bedclothes to be exact. My sister-in-law asked me if I can make it - I couldn't say no! I decided to combine 2 patterns - owls (that I adore) and pink flowers - perfect for a girl! I also made a bright sheet, to keep a contrast. 



I added buttons, so that sheets can be easily removed from a pillow/comforter. I made these using pink fleece, but I forgot to take pictures :)

I am also super-excited, as I am having a swap with Sabik of Malachitowa Łąka. I hope that by the end of this week, I'll be able to show you here what I've made for her. And don't forget that on 01 March, I'll announce the winner of my 3rd Giveaway!

23/02/2012

091. Zieleniasty Blok / HST Block in Green - February

Właśnie skończyłam blok na m-c Luty. Postawiłam na kolory zielonopodobne, żeby +/- pasowało do styczniowej edycji. Tym razem Jeni postanowiła pokazać jak można wykorzystać tradycyjny motyw 'flying geese'. A ja, zdecydowałam wyciągnąć z szafki materiały, które melinowałam od jakiegoś czasu, i żal mi ich było użyć. Leży to to i się kurzy - nie wolno, tak się nie godzi!

Zdjęcia zrobione na szybko, wierzcie mi, że w rzeczywistości blokjest kwadratowy a nie sflaczało-niekształtny ;)


I've just finished my February HST block. This month Jeni showed us, how to use 'flying geese' units. I decided to go with green colors, so that this block matches the one I made in January. I also FINALLY used two patterns (kokeshi dolls and lovely trees on yellow background) that started collecting dust - I think I bought them last Spring. 


And please believe me, the block is a perfect square, it's just me who cannot take a proper picture ;)

21/02/2012

090. Czy aby się nada? / Will it work?

Ostatnio obmyślam różne wersje kosmetyczek. Bo z kosmetyczkami trochę tak jak z torebkami - nigdy za wiele! Dlatego sięgnęłam w weekend po kawał eko-skórki i zaczęłam ciąć. Wykorzystałam do tego też tasiemkę z babcinych zbiorów i koralowe guziki pozyskane ze spódnicy kupionej w second-handzie za 1zł. Guzików 6, kawał materiału w kratkę i tylko 1zł! Nie mogłam przejść obok takiej oferty obojętnie :)


Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie dołożyła czegoś 'słitaśnego' - stąd środek w muchomorki i motylki :)


Przyznam tylko, że chorobnie kleiła się stopka do eko-skóry. Szyjące Niewiasty, macie jakiś patent, żeby temu zapobiec?



Recently, I've been trying to work with various versions of cosmetic bags. Personally, I believe that a girl can never have enough cosmeti bags - it's like with handbags. Or shoes. Or cosmetics. Or fabrics :P And the list goes on and on! So, this weekend I cut navy leatherette and made a simple cosmetic bag. I also used in it a fancy ribbon I inherited from my grandma and a set of coral buttons bought in a SH shop I pass by on my way to work. They were of course attached to a big skirt ;) A skirt has been already cut into pieces and is waiting for a second life. As it cost less than 50 cents, I just couldn't say no!


But, the bag wouldn't be the usual Tutinella without 'awww' factor - this is where the lining in mushrooms and butterflies came in handy :) Though I admit the leatherette didn't want to cooperate with the machine's foot - it was so sticky! Maybe you have some tips for sewing with leather etc? 


17/02/2012

089. Kolorowiaście / Could It Be More Colorful?

Robię kilka rzeczy jednocześnie. Uważam to za zaletę i wadę. Jestem czasem sama na siebie zła, że zamiast zabrać się za jedną rzecz od A do Z, w ściśle określonym czasie, skaczę z miejsca na miejsce i ciągle przekładam moje robótki. Przód tego quiltu pokazywałam już przecież na początku Stycznia. Na dodatek, nie przyznałam się wcześniej, ale przed świętami zgrzeszyłam... Tak tak, kupiłam nadprogramowe tkaniny :) Od dawna podobają mi się przycięte na odpowiedni wymiar zestawy Moda. Kupiłam więc dwa 'charm packs'. Jeden z nich wkomponowałam w patchwork dla najmłodszych milusińskich:




Ten konkretny komplet to 'Fairy Tale Friends' i możecie go sobie też podejrzeć tutaj. Dodałam do tego kilka dodatkowych materiałów w kropki, bo tych nigdy w nadmiarze! Kolorów mi wyszło co niemiara! Ogólny pomysł na wzór patchworku podejrzałam w archiwalnej gazetce Quilt Sampler. Na tył dałam materiał w gąski, żeby pasowało do bajkowej 'góry' quiltu i przepikowałam tu i tam. Lamówkę postanowiłam zrobić z wyraźnej pomarańczowej bawełny. I z tymi obrazkami zostawiam was na weekend :) Przy okazji, przypominam, że ciągle można zapisywać się na Candy!



I always try to make 5 things at once. Sometimes I think that's an asset, sometimes I think it's a major flaw. I did show you front of this quilt over a month ago! And I managed to finish it only this week. Phew, and it is not even big! It's fairly standard baby quilt. I used 'Fairy Tale Friends' charm pack, some polka dots fabrics and for backing geese-themed cotton. The general idea for the quilt was taken from Quilt Sampler magazine.

 

I admit that I'm in love with Moda pre-cuts. They look so delicious and a range of patterns is just unimaginable! Ok, a term 'fabric porn' just came to my mind :) 


So that's it for today - enjoy your weekend everyone, and remember there's still a Giveaway you can enter :)

15/02/2012

088. Sparkle Quilt Along

Czyli zdjęcie z kotem w tle. Gizmo jak to na typowego kota przystało nie chciał wyjść z kadru i oddawał się błogiej drzemce. Niniejszym prezentuje mój przód narzuty i śpiącego futrzaka! Postanowiłam zrobić fotkę na tle ściany, żeby przyszłościowe zdjęcie gotowego już niedługo quiltu w plenerze, wyglądało jeszcze lepiej :)


And the winner is Gizmo! The cat who just did his thing. Pretended not to understand he's not welcome in front of the quilt. These pictures were taken at home as a). it was too cold outside b). outdoor pictures of the finished quilt will give you a nice contrast between the finished top and the quilt.


14/02/2012

087. Powrót do korzeni / Back to the Roots

Swoją prawdziwą przygodę z szyciem zaczynałam od torebek i małych kosmetyczek. Ostatnio jednak, kompletnie pochłonął mnie patchwork. Dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy wpłynęło zamówienie na mój ulubiony wzór torebki, Keyka Lou 'curvy clutch'. Niby materiał już był wybrany, ale w sobotę ruszyłam 'na miasto' na zakupy i dostałam w swoje łapska materiał idealny, więc szybko zmieniłam koncept :) Efekt poniżej:


Kwiaty połączyłam z moim ukochanym motywem polka dots - kropy są beżowe i myślę, że mimo dziewczęcego elementu, torebka nie wyszła infantylna :) Serduszko powyżej dedykuję wszystkim, którzy obchodzą Walentynki :P



Skoro mogę się tu powybrzuszać, bo jestem u siebie :P, chciałam trochę ponarzekać. Mam już serdecznie dość naszych stacjonarnych sklepów z tkaninami. Byłam w trzech i dopiero w ostatnim udało mi się dorwać coś sensownego. Wszystko wydaje mi się miałkie i pospolite albo kiepskiej jakości. Kupiłam kilka podstawowych materiałów, które zawsze się przydadzą, ale wkładu do patchworku np nigdzie nie uświadczyłam. Szarzyzna, no wszędzie szarzyzna. Ubodło to moje oczy i zepsuło mi humor na jakieś 10 minut :) 

Chciałam jeszcze tylko dodać 'słówko parafialne' na sam koniec - czasem zostawiacie komentarze, na które bardzo bym chciała odpowiedzieć, ale macie profile ustawione na 'no-reply' blogger. Jeśli zostawicie adres @ w komentarzach, albo napiszecie bezpośrednio do mnie na tutinella @ gmail.com, będę bardzo wdzięczna. Nie chciałabym, żeby ktokolwiek pomyślał, że nie mam ochoty odpowiadać. I zapisujcie się na Candy! :)

My real adventure with sewing began with small handbags and cosmetic bags. But as my latest love is patchwork, and I've been drawn into it for good, I also appreciate working with ginormous amount of cutting, measuring and putting blocks together :) But it's good to make something different from time to time, and relax. This is why I was super happy when I was asked to make a handbag. Of course I set my mind on my fav pattern of all times, Keyka Lou 'Curvy Clutch'. I only enlarged it by 1 inch here and there, and voilà! The heart-shaped chain is a dedication to all of you who celebrate the 14th ;)


I also wanted to moan about a total disaster in Polish fabric shops. I tell you people, they are so fugly. I went shopping last Saturday, visited 3 shops and almost died of boredom, lack of interesting patterns, and good quality fabrics. Or maybe I'm just looking for fabrics in wrong places? If it weren't for the Internet... Ok ok, there are some exceptions from time to time, but I do envy all of you, who can just go to a shop and come back home with a pile of Robert Kaufman, Michael Miller or Riley Blake. Not to mention Moda pre-cuts. There you have it, I'm on the verge of crying now ;)


I also wanted to let know all 'no-reply' bloggers, that I'd really want to reply to your comments, but I cannot - there's no @ associated with your account, and I'm in a pickle :) I'd hate to think that you may come to the conclusion that I don't care about your comments, I do! So you can write directly to tutinella @ gmail.com or leave your @ address in comments. And don't forget to enter my Giveaway!

11/02/2012

086. Candy III / Giveaway number 3


Moi Drodzy Czytelnicy i Oglądacze, z okazji zbliżającej się rocznicy blogowania ogłaszam rozdawajkę!


Specjalnie na tą okazję uszyłam torbę w koty. Jako absolutna kociara, nie widziałam innej opcji! Torebka powstała na bazie wykroju Amy Butler 'Teardrop Bag'. Zapinana na magnes, z ozdobną kokardką, którą przecież zawsze można przeszyć w inne miejsce, wedle gustu nowej właścicielki. 


Jakie są reguły zabawy?

1. Zostaw komentarz 
2. Zostaw drugi komentarz, jeśli jesteś Obserwatorem - zwiększa to Twoją szansę na wylosowanie zestawu tkanin :)
3. Umieść baner na swoim blogu

Jeśli nie macie bloga, obowiązują was tylko pkt 1-2. Torebka ma w środku przegródkę, pomieści portfel, komórkę, torbę na zakupy i dużo innych pierdółek :) Powodzenia! Bawimy się do 1 Marca.
 

Hello there! It's the day when I announce the third giveaway on my blog :) It's for all of you who check what's up with my sewing life :) As an avid fan of cats and a cat person, I knew right away that I'll be making something with cats - and here it is. A handbage made as per Amy Butler's 'Teardrop Bag' pattern. I also made a little bow, but you can attach it to any other place. Or onto your sweater etc. It's a brand new bag, made especially for the occasion of me being in the blogosphere for the last 12 months. The Anniversary is on 1 March 2012, and this is when Mr Random will choose one of you to be the owner of all of these cats :) 
 
 
To enter, simply:

1. Leave a comment
2. Leave a second comment if you're a Follower - it's easy-peasy
3. Paste a banner on your blog (if you have one)
 
I ship internationally - everyone is welcome to enter this Giveaway! Good Luck and thank you for visiting me over the last few months!

07/02/2012

085. Sparkle Quilt Along - 16

16, bo tyle iskier udało mi się wczoraj zszyć, wyprasować i zaaranżować w kolejności w jakiej będą finalnie prezentowały się na moim osobistym quilcie :) Bardzo mnie to cieszy, i pomimo mojego ostatniego marudzenia, że za dużo miałam wycinania i krojenia przy poprzednim etapie, nie żałuję decyzji - 16 bloków styknie jak najbardziej :) Tak prezentowały się wczoraj wieczorem na mojej podłodze:


I choć mi wstyd, przyznam się - moja wyobraźnia geometryczna zawiodła. Nawaliłam przy przygotowywaniu odnóg iskier, gdzie należało wziąć pod uwagę kierunek wzoru na tkaninie. Część po prostu układała się do góry dupskiem i nie wyglądało to ciekawie. Przez to, musiałam dorobić 48 fragmentów ekstra. Dobrze, że miałam materiału w zapasie, bo inaczej skończyłoby się na:

a). irytacji
b). byciu niemiłą dla otoczenia przez minimum 1 godzinę (czytaj dla faceta i kota :))
c). pluciu sobie w brodę, dlaczego przyoszczędziłam na materiale
d). domawianiu materiału = obsuwą w skończeniu zaplanowanej roboty

A tak, skończyło się na tym, że mam teraz pokaźny stosik nadprogramowych 6cm kwadracików gotowych do kolejnego projektu. Czyli niby wyszła szkoda, ale jest też pożytek :) Bloki rozłożyłam na podłodze i każdy zaznaczyłam małą jaskrawą naklejką z nr rzędu i kolejnością w danym rzędzie - dzięki temu będzie mi się lepiej pracowało przy zszywaniu, i nie będę już musiała rozkładać wszystkiego na podłodze.


W tym tygodniu, w kolejnym poście ogłoszę Candy na 1 rocznicę istnienia bloga! Już teraz trzymam kciuki za Zwycięzce :)

16 is the number of Sparkles I assembled and ironed yesterday. I managed to arrange them in the order I though was the best for my future quilt. That's right ladies, that will be the first quilt for myself and the third in my career! I know I still have to add sashing and borders, but the sequence of sparkles won't change. I'm pretty pleased with how it looks now. And I really like the fabrics I've picked for this project. If only I could buy similar patterns in Poland, oh I'd have some kind of 'loyal customer' card for sure. And my credit card would weep more often than it does right now. Which is, like almost all the time :) But, I also have to admit to one fail - I didn't take into account that I had 2 directional prints in my choice of fabrics. So.... yes, I had to make some extra HSTs. Nearly 50 of them to be exact. It's good that I ordered more yardage, cause I can think of at least 4 possible scenarios if I hadn't done that:

a). being annoyed
b). being a royal pain in the ass for at least one hour
c). being angry at myself and asking every 5 seconds why I decided to be a scrooge when ordering these two prints
d). ordering extra fabrics = delaying the process of finishing the quilt.

Luckily, I could work with what was left. And it's not that bad after all, because now I have a pile of 2.5'' squares ready to be used in a future project of mine. I also marked number of rows and sequence of a given sparkle, so that I won't have to put them on the floor the next time I add sashing etc.


And last words for today - I'm going to announce a Giveaway in the next post - hopefully in 2, max to 3 days, so stay tuned!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...