W ten weekend skończyłam kolejną torbę, przy której eksperymentowałam troszeczkę z usztywnianiem - złamałam tym samym dwie czy trzy igły :) Zabrałam się za wzór Boston Bag który dostępny jest np tutaj. Skusiłam się na niego, pomimo tego, że nie lubię toreb, które trzeba nosić w ręce - zdecydowanie preferuję coś co można przewiesić sobie przez ramię. Ale, stwierdziłam, że przecież długi pasek zawsze można doszyć, jeśli przemyśli się przed szyciem to i owo. Tak wygląda efekt końcowy:
I finished a new bag this weekend, and as I was experimenting a bit with interfacing, somewhere along the way I broke two or three needles :) I made Boston Bag, as the pattern is currently on sale! Usually I don't like bags that cannot be carried across your body, but I figured out that as long as there are zipper tabs attached to the bag, this can be altered. I simply added two D-rings, so when I make an extra strap, I'll be able to attach it.
Na torbę skroiłam trzy rodzaje tkanin: Tea Cups in Grey (Melody Miller, kolekcja Ruby Star Rising), kropy na fiołkowym tle plus najzwyklejszy w świecie len na rączki. Przez skrojeniem wszystko dokładnie odmierzyłam, więc udało mi się wykorzystać 1/2 metra tkaniny zewnętrznej, 3/4 m na środek i około 25 cm lnu.
I used three fabrics for the bag: Tea Cups in Grey
by Melody Miller for Ruby Star Rising Collection, some no name lavender polka dots and linen. I measured each of the fabric twice before cutting, so I managed to use 1/2m of Tea Cups, 3/4m of polka dots and about 25 cm of linen for handles.
Sam wzór i jego opisy były dla mnie momentami niezbyt spójne, więc postanowiłam robić po swojemu. Jeśli chodzi o usztywnienie torby, na zdjęciach nie jest ona wypchania - tak jak stoi, tak się formuje sama z siebie, że tak rzeknę. Na tkaniny zewnętrzne zastosowałam sztywnik z klejem, który bardzo usztywnił całą konstrukcję. Użyłam też sprasowanej ociepliny poliestrowej, żeby nadać troszkę miękkości w dotyku. Wszystkie elementy wewnętrzne podkleiłam delikatną flizeliną. Jeśli w przyszłości zdecyduję się na sztywnik, powinnam wykrawać elementy wielkości gotowej torby, czyli bez zapasu na szew. Tym samym byłoby mi wygodniej przy ostatecznym zszywaniu wszystkich elementów, no i tkanina będzie chętniejsza do współpracy. Wnętrze torby obszyte jest lamówką ze skosu, zrobioną z tej samej kropkowanej tkaniny. Doszywałam ją w połowie ręcznie i uważam, że efekt wart jest dodatkowego czasu, który na to poświęciłam.
The pattern and instructions were sometimes unclear for me, so I just followed my guts, and relied on my knowledge. Pictures are very clear and helpful though. As far as interfacing is concerned, I used very heavy fusible interfacing, as I am stashing my Soft and Stable for a special occasion :) If you decide to do the same, it would be good if you cut interfacing's pieces without the seam allowance - this will save you some stress when sewing bag's parts - they will simply be more flexible. I also added wadding, to add some softness to the bag. The lining is finished with bias binding. I made it using the same polka dot fabric as was used for the lining, and as I sewed it by hand, I think it was worth every minute I devoted on that.
Oj, aż sama nabrałam ochoty na uszycie takiej. Może do lata zdążę:)
ReplyDeleteŚwietnie Ci wyszła!!! No i uszyłaś ją w bardzo fajnej kolorystyce:)
Czyli: jeśli mam torbę na szydełku (50 cm na 38) to szyję do sroka taką samą torebkę - prostokąt z bokami, usztywnioną sztywnikiem, przyczepiam na końcach szydełkowy twór, do materiałowego by się nie przesuwał, a podszewkę traktuję flizeliną i wszywam. Czy według Ciebie będzie wtedy dobrze sztywna? Taka w sam raz?
ReplyDeletemysle, ze powinno byc ok. probowalam roznych sposobow na usztywnianie toreb, poczawszy od tak kompletnie bezsensownego jak wszywanie np 2 dodatkowych warstw tkanin do srodka, ale ten ktory zastosowalam teraz daje rade. tylko jedna uwaga - ten klin z dnem, bokami i zamkiem robi sie osobno, przynajmniej ja robilam, bo wiem ze jest tez metoda zeby uszyc dwie identyczne torby, ta z materialu podszewkowego wkladasz do tej z materialu glownego i pozniej zamek doszywasz ręcznie, czy tam chocby czesciowo recznie. ja najpierw zrobilam czesc z zamkiem, doszylam do dna fragmentu bokow, i pozniej polaczylam wszystko w calosc.
DeleteI love every part of this bag!
ReplyDeletePoza tym: czy ja już mówiłam o tym, że masz po prostu piękne tkaniny? Chyba tak. A skąd je bierzesz? Angielskie sklepy internetowe, tak? A torebka super, chociaż dla mnie bardziej jak torba podróżna, ale i tak gratuluję dokładności i w końcu mam len, tak jak sobie kiedyś życzyłam :)
ReplyDeleteAkurat ta tkanina przyjechała ze mną z Berlina, bo gdy mieszkałam w Poznaniu bardzo często tam jeździłam kiedy mój chłop miał stypendia :) zwiedzanie miasta, połączone z tkaninowymi łupami, układ idealny :) tkaniny kupuje w przeróżnych miejscach, ale w żadnym sklepie online z UK akurat jeszcze nie próbowałam. Głównie szukam tu na miejscu w lokalnych sklepach, szperam po Etsy albo na Fabricshack. Mam też takie szczęście, że mama mojego chłopaka lubi mi czasem sprezentować jakąś tkaninę (mieszka w Niemczech) więc z reguły wizyta u nich kończy się tym, że wyjeżdżam z siatką podarków :) No i w końcu użyłam tego Twojego lnu ;)
DeleteJaka piękna...Mam opad żuchwy do podłogi! Śliczna. Te imbryczki i kropeczki! Rewelacyjna! Ciekawe, czy da się większą uszyć, taką weekendową? Na krótkie wyjazdy.
ReplyDeletePewnie, że się da, co nie :) Trzeba tylko powiększyć ten 'klin' z zamkiem, dnem i bokami, no i front i tyl, ale przy odrobinie cierpliwosci da sie powiekszyc kazdy wzor. Mam kilka swoich uwag naniesionych na wydruk tego konkretnego wzoru i przy szyciu nastepnej takiej torby na pewno pojdzie mi szybciej. Bardzo sie ciesze, ze torba Ci sie spodobala :) Chowanie tego materialu przez dwa lata mialo swoj sens ;)
DeleteA gdzie kupujesz takie piękne tkaninki? Bo może też spróbowałabym uszyć taką torbę, chociaż nie mam w tym jeszcze żadnego rozeznania.
DeleteNa Etsy wiem ze mozna juz dorwac tylko te filizanki na jasno rozowym tle. Ja kupilam je 2 lata temu w Berlinie :) Zerknij, moze nadal je maja, sklep nazywa sie Frau Tulpe. Fajne tkaniny da sie czasem dorwac na Fabricshack - przesylka z USA ale tansza niz w wiekszosci sklepow, i mozna wyszperac fajne wzory jesli ma sie cierpliwosc do nawigowania po stronie :)
DeleteNormalnie pierwsza klasa :)
ReplyDeletebardzo podobają mi się Twoje torby :) marzy mi się taka ale właśnie w weekendowym rozmiarze :) ja tu główkuję nad prostą torbą plażową a ty takie genialne torby ot tak jakby od niechcenia machniesz :)
LOve this bag! You did a really great job on it!!
ReplyDeletePrzepiękna torba! Cudo!
ReplyDeleteKobieto dajesz czadu! Ja wczoraj mordowałam się z banalnie prosta kosmetyczką, a Ty szalejesz ;-) Torba jest genialna!!! Pozdrawiam!
ReplyDeletePs. Masz jakieś fajne "przepisy" na kosmetyczki?
przepiękna!! kiedyś robiłam podobną, tylko chyba torszkę większą z wzoru Amy Buttler (Weekender Bag) jenyyy ale się przy tym namęczyłam, opisy niejasne.. ojj pamiętam, obiecałam że nigdy więcej już jej nie zrobię :p
ReplyDeleteza to ten twój wzorek mnie zainteresował i zaraz zobaczę stronę gdzie go znalazłaś :D
świetnie dobrałaś tkaniny i w ogóle wszystko wygląda na pełe profesjonalizm!
I absolutely love your bag. The shape is great and I just love the fabric. I think my next bag I will make sure to trim my stiff interfacing to leave out the seam allowance, maybe I will go through less needles.
ReplyDeleteAle piękna! I co za staranne wykonanie! Chyba skopiuję - sezon urlopowy się zaczyna. Kupiłaś wzór u Funny rabbit? Ile kosztował bo właściciel sklepu na wakacjach i ceny nawet nie widać...
ReplyDeletePrzepiękna! I podszewkę ma boską :)
ReplyDeleteA, zapomniałam napisać, że ja nie cierpię torebek do ręki, grhhh ;)
Deletecudowna, aż szkoda że ja tak nie potrafię:-(
ReplyDeleteThis is beautiful. You certainly know how to make bags and put fun fabrics together.
ReplyDelete