Jeśli od czasu do czasu wpadacie na mojego bloga, pewnie
zauważyliście, że przystopowałam ostatnio ciut z ilością postów.
Zbierałam się do napisania o co kaman od jakiegoś czasu, ale to
właśnie czasu ostatnio bardzo mi brakuje. Chociaż nie przepadam za pisaniem o swoim życiu prywatnym, ten jego element łączy się w jakiś tam sposób z moim blogiem i z tym co się na nim dzieję (albo ostatnio właśnie nie), więc czułam, że jestem wam winna kilka słów wyjaśnienia.
Od blisko dwóch miesięcy mój
czas dzielę między pracę dzienną, 8h za biurkiem, a pracę popołudniową. Drugą część dnia
poświęcam na pakowanie kartonów, sprzątanie mieszkania i robienie innych
szałowych rzeczy, które towarzyszą każdej przeprowadzce :) Mieszkanie
wieje pustkami i przewija się po nim echo. No więc w krótkich
żołnierskich słowach, wyprowadzam się z Poznania, ba, wyprowadzam się z
Polski.