Nie raz, nie dwa wspominałam, że kolekcjonuje wszystkie ścinki tkanin, które mogą nadać się do szycia gdzieś tam, kiedyś, w dalekiej przyszłości. Kiedy karton zaczyna się przelewać, robię z nim porządek. Magdo - dziękuje za przesyłkę ze ścinkami, jak widzisz na fotce poniżej, korzystam z nich aż miło :) Jako że uzbroiłam się w książkę Patchwork Please, chciałam spróbować jak wyjdzie mi kosmetyczka z patchworkowych trójkącików. Radosnym zrządzeniem losu, pewna pani M jest w potrzebie nowej kosmetyczki, więc zostanie nią obdarowana :)
Może nie szyje się tej kosmetyczki szybko, bo musimy się nastawić na troszkę szycia ręcznego, ale efekt jest chyba wart czasu jaki na to poświęcimy. Teraz obmyślam kiedy się zbiorę, żeby uszyć wersję XL, też ze skrawków, bo taka kosmetyczka zaczęła mi się marzyć.